poniedziałek, 2 marca 2009

Serwis

To już nie zakupowa przesada... to istne szaleństwo... ale kiedy przeprowadzka tuż tuż, człowiek jest w stanie naruszyć swoją "żelazną rezerwę" w celu nabycia wymarzonego przedmiotu, który nigdy więcej może się nie trafić.
Tak było z tym serwisem, jedynym i dość osamotnionym wśród krzykliwych, wzorzystych krewniaków, bijących po oczach dramatycznym w swej feerii barw, marketowym dizajnem...






Kilka lat temu, przy okazji wizyty w zaprzyjaźnionej galerii ze starociami, nabyłam te dwa przedmioty: malutką cukierniczkę i serwetnik. Pamiętałam o nich, ale dopiero po przyłożeniu do pozostałych części serwisu okazało się, że tworzą piękną, spójną całość. I pamiętam, że zastanawiałam się w sklepie, którą cukiernicę wybrać: mniejszą z nieco poszarzałymi brzegami, ale za to starszą, czy nowszą, większą, ale młodszą... wybrałam i zrobiłam dobrze. Mam teraz dwie cukierniczki o różnych wielkościach i piękny zestaw na wszelkie okazje, w tak ulubionym przeze mnie, świetlistym i oszczędnym stylu, gdzie jednolitą biel przedmiotów, przełamują jedynie wypukłe ormamenty.








3 komentarze:

  1. Serwis piękny ...też jestem " skorupiara " i nie uznaję picia ani kawy ani herbaty w szklance ... o kubku nie wspomnę ..Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam nic przeciwko kubkom i szklankom, ale czymże byłaby filiżanka herbaty bez filiżanki? Plamą na stole?...
    A najlepiej gdy ta filiżanka jest choćby odrobinę ładniejsza od kubka... i już życie wydaje mi się lepsze i warte zachodu.

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny biały (ja też mam biały) ale o wiele lepszy od mojego w kształtach, romantyczny taki że och!

    OdpowiedzUsuń